Ta armia wygląda, jak jakaś zbieranina. (…) Jak banda bezdomnych. W okolicy Chersonia to nawet nie byli Rosjanie. Wszyscy bardzo młodzi. Prawie dzieci. Tam gdzie stają, są same śmieci. Pobocza dróg są usłane odpadami – powiedziała Katia, która uciekła z Chersonia.